Widok z okna synusia Lolusia, śnieg już topniejący.
Cały dzień się obijam, ale nie nudzę i nie samotnikuję. Czytam, czytam, wypiłam kilka kaw, ugotowałam kurczaka z sosem słodko-kwaśnym, wyprasowałam wszystkie swoje rzeczy, wywaliłam kilka rzeczy z szafy, zerkam na Columbo, może jeszcze wstawię pranie i popełnię coś z pracy zawodowej. Synusiami odpowietrzyłam kaloryfery i posprzątałam gary w kuchni. Przejrzalam spis wydatków w tym miesiącu i wyszło mi, że jak na razie, idzie całkiem dobrze – w sensie wydatków jest sporo mniej. Zajrzałam też do wróżby z wiosny postawionej na rok 2024, we wrześniu mają mnie czekać zmiany remontowo-przeprowadzkowe w życiu uczuciowym, co nastraja mnie pozytywnie. Tymczasem każdy powód do dostarczenia sobie endorfin i poprawienia sobie nastroju, zresztą wystarczająco pozytywnego, jest dobry, toteż zupełnie niewróżkowo i całkowicie świadomie kupiłam sobie dzwony online.
Zdałam sobie sprawę, że wyeliminowałam picie alkoholu w samotności, nie to, że nie piję w ogóle, ale od jakiegoś czasu wyłącznie w towarzystwie. A to oznacza pełny barek w domu, bo z domowników nikt nie pije relaksacyjnie. Ostatnio na osiemnastkę Lolka nabyłam dwa szampany i dwie butelki wódki, z czego na imprezie poszedł tylko jeden szampan, no i babcia dostarcza nam czasem jakiś likier lub wino, a ostatnio dostalam od niej butelkę whiskey.
Jakoś nie mogę przebrnąć przez pierwszy krok szycia na maszynie: nawlekanie. Na razie więc zostawiłam maszynę i zajmuję się kursem korekty tekstów, który też przez jakiś czas leżał odłogiem. To jest teraz mój priorytet, ale i na maszynie mi zależy, więc wrócę do sprawy. Wspaniale tworzyć coś samodzielnie, nawet jeśli nie są to wielkie projekty.
PolubieniePolubienie
P.S. Wspaniały widok z okna. W dzieciństwie też miałam las za oknem. Tęsknię…
PolubieniePolubienie
Ja nie przetrzymuję w domu alkoholu, nie było u nas tego zwyczaju. W razie potrzeby zakupowało się doraźnie i konsumowało na bieżąco, a że rzadko w pojedynkę – sprawa załatwiana była za jednym posiedzeniem. I nie stało, i nie kusiło.
Podobnie mam ze słodyczami, a że je lubię, gdybym miała zapasy, szybko stałabym się szersza niż dłuższa 😉 Zjedzenie tabliczki czekolady naraz to dla mnie żaden wyczyn.
Co do alkoholu, obecnie jestem przymusową abstynentką z powodu choroby i lekarstw.
PolubieniePolubienie